16 listopad 2016

Knedle ze śliwkami i cynamonem

knedle

Sama nie wiem jak to się stało, ale w tym roku nie zdążyłam zrobić knedli! Co roku latem, gdy zaczynają się pokazywać śliwki, przeznacza sobie jeden dzień, na zrobienie pysznych śliwkowych knedli. Tym razem jesień mnie zaskoczyła, ale o dziwo udało mi się znaleźć w warzywniaku śliweczki :-) Zatem ruszyłam z produkcją, a przyjemny, obezwładniający  zapach śliwek i cynamonu ogarnął mój cały dom.  Koniecznie zróbcie i sami spróbujcie! 

Składniki:

  • 10 niedużych śliwek
  • 10 kostek cukru
  • 400 g mącznych ziemniaków
  • 100 g mąki + mąka do podsypania stolnicy
  • 1 łyżka miękkiego masła
  • 1 żółtko
  • 2 łyżki cukru
  • sól

Dodatkowo:

  • 150 g masła
  • 100 g bułki tartej
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka cynamonu

Ziemniaki myjemy i gotujemy około 25 minut w łupinach. Odcedzamy, odstawiamy na krótko, aby odparowały, zdejmujemy skórkę i jeszcze gorące przeciskamy przez praskę do ziemniaków. Do masy ziemniaczanej dodajemy mąkę, masło, cukier, żółtko i dużą szczyptę soli. Wyrabiamy jednolite ciasto i odstawiamy na 20 minut. (Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie, dodajemy trochę więcej mąki). Śliwki myjemy, każdą przecinamy i po usunięciu pestki, w jej miejsce wkładamy kostkę cukru. Na stolnicy posypanej mąką formujemy wałek grubości 5 centymetrów i kroimy go na 10 równych części. Na każdej części ciasta, po lekkim jego rozciągnięciu układamy po jednej śliwce i formujemy knedle. Knedle muszą być dokładnie i szczelnie ulepione, a śliwka zakryta równomiernie ciastem z każdej strony. Knedle wkładamy do wrzątku i gotujemy 20 minut od czasu do czasu mieszając. W czasie gotowania knedli, na patelni roztapiamy masło i rumienimy na nim bułkę tartą. Ugotowane knedle wyjmujemy z wody, odcedzamy i obtaczamy w zasmażonej na maśle bułce tartej. Układamy na talerzu, lekko posypujemy cukrem pudrem i cynamonem i natychmiast podajemy.

knedle

knedle

knedle

knedle

knedle

knedle

Komentarze (0)

Ten wpis jeszcze nie został skomentowany.
Dodaj pierwszy komentarz poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Wymagane pola są oznaczone *