W dzisiejszych czasach, przy naszym pędzącym trybie  życia, mało komu przychodzi do głowy, aby np do niedzielnego rosołu przygotować własnoręcznie robiony makaron. Pamiętam letnie popołudnie, gdy jako mała dziewczynka odwiedziłam z koleżanką jej Babcię i co ujrzały moje oczy? Wszędzie, dosłownie w całym domu suszyły się przygotowane przez jej Babcie, piękne nitki makaronu. Ten widok – bezcenny, jakże niecodzienny w dzisiejszych czasach… 

 Jeśli uważacie, że różnica jest niewielka, to jesteście w ogromnym błędzie! Własnoręczny makaron, jest o niebo lepszy od tego, który kupujemy w sklepach, a co więcej nie wymaga niewiadomo ilu składników i robi się go naprawdę sprawnie Z okazji Świąt, może warto przygotować makaronowe „gniazda”? 

Składniki:

• 1 kubek mąki pszennej+ mąka do podsypywania
• 4-5 żółtka jajek
• 1 duża szczypta soli
• ciepła, przegotowana woda

Mąkę wysypujemy na stolnicę, pośrodku robimy zagłębienie i wrzucamy żółtka i sól, delikatnie mieszamy; podlewamy całość ciepłą wodą, ciągle mieszamy. Jeśli zbyt mocno klei się do rąk, podsypujemy mąką. Energicznie zagniatamy i wyrabiamy na gładkie ciasto. Zawijamy w folię spożywczą i odkładamy na około 20-30 minut. Po tym czasie stolnicę oprószamy mąką i odcinamy kawałek ciasta i cienko rozwałkowujemy. ciasto posypujemy mąką, zwijamy w rulon (jak naleśnik), i tniemy ostrym nożem na makaron. Sami możemy ocenić, jaką grubość ma mieć nasz makaron. Pocięte „nitki” posypujemy mąka i delikatnie potrząsamy, przez co rozdzielamy nasz makaron. Makaron rozkładamy na stolnicy (można uformować z niego gniazda, przez co łatwiej będzie go przechowywać), suszymy około 2 godziny. Jeśli chcemy makaron przechowywać dłużej, należy wydłużyć  czas suszenia do około 8 godzin, a najlepiej na całą noc. Tak ususzony makaron można przechowywać w szczelnie zamkniętym słoju lub pudełku.

W dużym garnku zagotowujemy wrzącą, osolona wodę i partiami gotujemy nasz makaron. Odcedzamy na sicie i od razu podajemy z gorącym rosołem.